Lizuski podtrzymują więzy rodzinne. Do Warszawy przyjechała na dwa dni jamniczka długowłosa miniaturowa Damai Lizus Maksimus wraz z opiekunami, Petrą Mozikovą i Janem Mrázkiem. Powitanie, jak zawsze, było bardzo wylewne. Damai zapamiętała każdy każdy kątek w mieszkaniu i dokładnie sprawdziła, czy wszystko jest na miejscu. Szalała ze swoją rodziną, szczególnie z mamą Shangri-La Lizus Maksimus. Co dokładnie robiły jamniki, tego nikt nie wie, ponieważ cała rodzinka została na kilka godzin sama, kiedy my pojechaliśmy powitać wiosnę w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie oraz w Wilanowie. Najważniejsze jednak, że były w dobrej komitywie. Damai zapozowala potem z mamą do wspólnych pamiątkowych fotek.
Oboje z mężem Mariuszem bardzo się cieszymy, że możemy tak często widywać Damai. Petro i Janie, serdecznie dziękujemy!