Nowinki
Zaduszkowy spacerek rodzinny
Dawno nie było tak pięknego święta zmarłych... Pogoda prawdziwie letnia, ludzie chodzą z krótkimi rękawami, dlatego wspólnie z Jolą Oporską i Bożeną Królikowską stwierdziłyśmy, że koniecznie musimy zabrać nasze jamniki długowłose na wspólny spacer. Tradycyjnie już wybrałyśmy Pole Mokotowskie. Jest przepięknie! Drzewa różnokolorowe, nadal bogate w liście, bo dawno nie było deszcze, który mógłby je strącić. Psy biegały uszczęśliwione, a my daliśmy im czas na to, by się wyszalaly, a potem udaliśmy się na malowniczą górkę, aby zrobić kilka zdjęć, na tle wspaniale prezentującego się, rozłożystego drzewa z żółtymi liśćmi. Nie sposób było jednak ustawić do wspólnej fotki samych jamników.
Odwiedziny Faraja
Minął już ponad miesiąc, jak Faraj się wyprowadził. Na szczęście mieszka w Warszawie, dzięki czemu możemy się spotykać. A wczoraj odwiedził nas wraz ze swoją panią, Bożeną Królikowską. Ach, co to była za radość! Kiedy przekroczył próg mieszkania, natychmiast zaczął biegać i zaglądać w każdy kąt, sprawdzając, czy wszystko jest na miejscu. Oczywiście, z jego wizyty bardzo ucieszyła się El-Maraya i natychmiast zaczęli razem szaleć. Najwyraźniej uszczęśliwiona była też Shangri-La, choć kiedy maluch jeszcze mieszkał u nas, wydawało się, że nie będzie za nim tęsknić, bo ciągle go strofowała. Teraz nie kryła radości i zaczepiała synka do zabawy, przynosiła zabawki itd.
Sukcesy na wystawie europejskiej w Warszawie
Ważne wystawy psów, europejska czy światowa, zwykle kojarzą mi się z wyprawą, pakowaniem, hotelami... A tym razem tylko 15 minut jazdy samochodem dzieliło mnie od wystawy europejskiej, nie mogłam więc się na niej nie pojawić. Pojawiły się też dwie suczki z mojej hodowli. W jamnikach długowłosych króliczych w klasie pośredniej wystąpiła El-Maraya Lizus Maksimus i otrzymała ocenę doskonałą z drugą lokatą. Sędziował Nicola Smolic z Chorwacji. Miniaturowa Damai Lizus Maksimus była w klasie użytkowej i uzyskała również ocenę doskonałą, pierwsze miejsce a do tego CWC. Jamniki długowlose miniaturowe oceniał sędzia z Włoch Claudio de Giuliani.
Wyprawa do skansenu w Sierpcu
Wyjazd do Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu ciągle odkładałyśmy z Kasią Nowicką na nieokreślone bliżej „kiedyś”, aż w końcu nadszedł dzień, że powiedziałyśmy sobie: „teraz albo nigdy”. Z pomysłem podzieliłyśmy się z Jolą Oporską, która zareagowała na niego z entuzjazmem. I tak wczoraj zapakowałyśmy się we trzy z ośmioma jamnikami długowłosymi do samochodu i wyruszyłyśmy w drogę. Zależało nam na tym, aby być w skansenie w dzień powszedni, kiedy jest w nim mniej zwiedzających, bo zdawałyśmy sobie sprawę, że nasze psy wprowadzą sporo zamieszania. I nie myliłyśmy się – cała siódemka już od samego początku była bardzo podekscytowana.
Rodzinny spacer na wrzosowisku
Kilka tygodni temu zaplanowałyśmy z Kasią Nowicką, że kiedy maluchy z miotu F podrosną, wybierzemy się z nimi w plener, zabierając ze sobą część dorosłej rodziny Lizusów. Pomysły, gdzie ma się odbyć to spotkanie, były różne. Kiedy jednak dowiedziałyśmy się, że w naszym ulubionym lesie pod Warszawą właśnie kwitną wrzosy, zatęskniłyśmy za tym miejscem. I postanowiłyśmy tam jechać. Dołączyła do nas Jola Oporska z Emiko. Niestety, tegoroczna susza sprawiła, że wiele krzaczków uschło, ale i tak to, co zostało, wygląda jeszcze imponująco. I szczenięta, i dorosłe jamniki były zachwycone. Biegały, kopały, tarzały się... Pozwoliłyśmy więc im się wyszaleć, zanim zaczęłyśmy robić pamiątkowe zdjęcia.